Welcome in Croatia!

21:19

Nareszcie zabieram się do napisania pierwszej relacji z Chorwacji! Trwało to trochę, ale mam tak dużo zdjęć, że ciężko było mi wybrać te najładniejsze, ale pierwsze koty za płoty. A więc w tym roku po raz kolejny za nasz wakacyjny cel wybraliśmy Chorwację, leżąca na pograniczu Europy Środkowej oraz Południowej nad Morzem Adriatyckim, które chyba właśnie jest winne temu iż z roku na rok przybywa tutaj turystów. Naszym punktem docelowym był region Makarska Riviera, który uważam za jeden z piękniejszych w Chorwacji, każdy znajdzie tutaj z pewnością coś dla siebie. W tym roku region ten przeżywa oblężenie, szczególnie przez Nas Polaków, ale w mniej znanych miejscowościach można była znaleźć spokój. To jest właśnie zaletą Chorwacji, że wszędzie tu pełno małych miasteczek i wioseczek z dzikimi oraz spokojnymi plażami, ale są też bardziej tłoczne miejsca, w których dużo się dzieje. My zatrzymaliśmy się po raz kolejny w miasteczku u nazwie Brela, nie opodal znanego kurortu Baska Voda i 7 km od najbardziej znanego i dość tłocznego miasta jakim jest Makarska. Uwielbiam tą mieścinę za jej plaże, długą promenadę, którą dojdziemy nawet do Promajnej, miasteczka jeszcze za Baską Vodą, a idąc w przeciwnym kierunku dojdziemy do dzikiej plaży, na której nie jest tak tłoczno. Chociaż muszę przyznać, że w tym roku było naprawdę ciężko o spokojne miejsca, a więc kto nie lubi tłumów to nie polecam się tutaj wybierać w środku sezonu. Mnie osobiście tłok nie przeszkadza, od czasu do czasu nawet lubię gdy dużo się dzieje, bo wtedy czuję, że jestem na urlopie.

W tym poście zabieram Was właśnie na spacer po Basce Vodzie, na który wybraliśmy się w drugi dzień pobytu, w pierwszy dzień było leniuchowanie na plaży i nic nie robienie po dość intensywnym weekendzie we Włoszech,a następnie podróży do Chorwacji. Tak, zrobiliśmy sobie przystanek w Italii w naszym ukochanym Bibione, które jest idealnym miejscem na szybki weekendowy wypad nad morze, a stamtąd już mieliśmy tylko połowę drogi do celu. Mieszkam w Monachium, a stąd do Chorwacji na Makarską Rivierę mamy ponad 1000 km, więc postanowiliśmy pojechać najpierw do Bibione nad morze bo noclegi i tak mieliśmy dopiero od poniedziałku, a do Bibione z Monachium jest tylko ok 540 km. Okazało się to bardzo fajnym rozwiązaniem i podróż nie była zbyt męcząca, a tym samym mogliśmy spędzić fajny weekend ze znajomymi we Włoszech. Ok, zostawiam Was już z moją fotorelacją, zobaczcie jak tam pięknie, już tęsknie za tymi widokami i tą cieplutką wodą. A Wy gdzie w tym roku spędziliście, spędzacie wakacje? Piszcie o Waszych ulubionych miejscach, które polecacie na urlop!
W tym dniu na spacer wybrałam luźną, plażową stylizację. Spacer był spontaniczny, a upał tak wielki, że zarzuciłam tylko na bikini tunikę plażową, kapelusz, żeby chronił głowę przed słońcem oraz wygodne flip flopsy, również z myślą o tym, żeby w każdej chwili móc wskoczyć do morza trochę się schłodzić.
Stylizacja: 1. Tunika - CALZEDONIA 2. Bikini - CALZEDONIA 3. Kapelusz - H AND M 4. Okulary - Ray Ban 5. Japonki - havaianas

You Might Also Like

2 komentarze

Popular Posts

Like us on Facebook

Flickr Images

Subscribe