Ostatni tydzień był dla mnie wyjęty z życia przez letnią anginę, która mnie dopadła, na dodatek pogoda nie rozpieszczała i prawie cały czas padało. Pomimo, że lato nadal trwa i dzisiaj wróciło do Monachium niestety już wieczorami da się odczuć nadchodzącą jesień. Przez ostatnią pogodę jaka u Nas była przygotowałam już nawet jesienny post, ale jeszcze się wstrzymam z jego publikacją, bo jeszcze nie zdążyłam opublikować wszystkich postów z wakacji. Lato jeszcze trwa i nie ważne jaka pogoda za oknem ja mam dla Was jeszcze wiele mega słonecznych zdjęć i mam zamiar umilić Wam końcówkę lata pozytywnymi i wakacyjnymi wpisami.

W tym wpisie chciałam Wam pokazać kolejną z moich ulubionych letnich stylizacji, ale również chciałam przedstawić odrobinę Chorwacji prosto z drogi do Dubrovnika, która jest tak zachwycająca, że chyba z ponad godzinę straciliśmy na zatrzymywanie się, bo musiałam wszystko uchwycić obiektywem! Ahhh... uwielbiam takie wycieczki! Ale wracając do mojej stylizacji z tego dnia, to po raz kolejny postawiłam na biel, zapewne powtórzę się, ale biel latem po prostu uwielbiam i nie mogę się jej oprzeć. Tym razem postawiłam na sukienkę maxi, bardzo lubię długie sukienki, są wygodne i bardzo przewiewne, a ta z ZARY od razu rzuciła mi się w oczy. Bardzo spodobało mi się, że jest w stylu hiszpańskim i zakończona nieco ażurowo. Wygląda bardzo dziewczęco i lekko, a jak Wam się wydaję? Sukienka - ZARA Sandały - INUOVO - kolekcja z zeszłego roku