Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam się pakować gdy wyjeżdżam na urlop, a najbardziej gdy nie muszę się ograniczać z walizkami co na ogół jest ciężkie gdyż w samolocie mamy czasem ograniczone pole manewru jeśli możemy zabrać tylko bagaż podręczny. Na długi weekend nie ma z tym problemu, można w sam raz się zmieścić, lecz jednak na dłużej niż tydzień zaczynają się schody, zwłaszcza lecąc gdzieś gdzie jest upalnie a ograniczona jest możliwość prania (na co i tak osobiście podczas urlopu nie traciłabym czasu). Tak czy inaczej warto znać kilka zasad łatwego i szybkiego pakowania, aby nie zabierać zbędnych rzeczy.

I. zasada: Przemyśl dane stroje, na każdy dzień, a ułatwi Ci to wybór garderoby, zaufaj swojej intuicji i najlepiej wybierz takie rzeczy, które można na przemian ze sobą łączyć komponując z nich stylizacje na różne okazje. Lecąc w ciepłe kraje o tej porze roku, zapomnij o ciepłych i grubych swetrach oraz kurtkach, zdecydowanie nie będą Ci potrzebne, wystarczy jeden Blazer, który sprawdzi się przy każdej stylizacji oraz koszula z długim rękawem, która będzie równie dobrą alternatywą na chłodniejsze wieczoru, ale o tej porze roku wybierając się np. do Włoch, Chorwacji, Hiszpanii możecie zapomnieć o tym, że zmarzniecie, a jeśli rzeczywiście się oziębi, zawsze można coś zakupić hihi. II zasada: Kosmetyki! Bez nich się nie obejdzie, zwłaszcza iż podczas długiego lotu lub jazdy samochodem odbija się to znacząco na naszej cerze, nie mówiąc już o upałach i palącym słońcu, które nie korzystnie wpływa na naszą skórę, zwłaszcza skórę twarzy, a więc odpowiednia codzienna pielęgnacja i nawilżanie to podstawa! Podczas urlopu, nie mogę się obejść bez swoich ulubionych kosmetyków, które wiem, że odpowiednio zadbają o moją cerę. Tylko jak to wszystko spakować podczas gdy mamy ograniczone miejsce w kosmetyczce lub pojemność produktów nie może przekroczyć 100 ml? Najlepszym rozwiązaniem są pojemniki do przelewania kosmetyków, które możemy nabyć w każdej z drogerii, ja swoje kupiłam w Rossmanie i przelałam do nich ulubiony szampon, odżywkę i balsam do włosów, do pojemników po testerach przelałam kremy do twarzy. Większość kosmetyków dostaniemy też w mniejszych opakowaniach, a więc jest to również jakaś alternatywa. Mój ulubiony żel do twarzy oraz balsam do ciała firmy Biotherm wraz z kremem do twarzy można kupić w mniejszym secie i muszę przyznać, że jest bardzo wydajny, kupuję go rownież na codzień. Najlepiej kupić kosmetyki miniaturowe, które pozwalają zaoszczędzić miejsca oraz zbędnych kilogramów. III zasada: Dodatki, buty, aparat, przewodnik bez nich również ciężko się obejść. Osobiście nie wyobrażam sobie wyjazdu bez mojego aparatu, dodatkowego obiektywu oraz kamery. To moje MUST HAVE podczas jakiegokolwiek wyjazdu. Największy problem mam zawsze z butami, nigdy nie wiem ile ich ze sobą zabrać i czy w ogóle w niektóre z nich założę. Dużo zwiedzam i przemieszczam się czasami w kilka różnych miejsc jednego dnia, a więc wygodne obuwie to dla mnie podstawa, ale nigdy nie wiadomo jaka okazja się nawinie, więc trzeba mieć ze sobą również eleganckie, wieczorowe sandałki na obcasie lub klasyczne szpilki, ja stawiam na te pierwsze na niezbyt wysokim obcasie, gdyż nie należę do tych, którzy umieją biegać w szpilkach po kilka godzin, u mnie max. czas to 2 godziny i kończę w balerinach. Ważnym dodatkiem dla mnie jest mała torebka na ramię, która zmieści portfel i telefon, przed moim wyjazdem do Włoch kupiłam idealną w MOHITO Fashion, sprawdziła się idealnie oraz zmieściła się do mojej podręcznej walizki. Podczas pakowania walizki ważne, żebyśmy nie dały się zwariować! Mówię to z własnego doświadczenia, które jest już nie małe. Kiedyś pakowałam po trzy torby rzeczy, z których nawet w połowie nie chodziłam, ale myślałam, że warto je zabrać - jednym słowem głupota! Ale na szczęście wyciągnęłam wnioski i nie popełniam tego samego błędu. Ciekawa jestem Waszych metod pakowania, macie jakieś specjalnie triki, aby np. zaoszczędzić miejsca w walizce? Piszcie, jestem ciekawa waszych propozycji!