Nie wiem czy wiecie, ale Martyna Wojciechowska jest jedną z tych osób, które mnie inspirują i zachwycają. Uwielbiam jej programy oraz książki dlatego nie powinno nikogo zdziwić, że w tym roku poraz któryś z kolei postawiłam na zakup jej kalendarza.
Uwielbiam jej planery, są przejrzyste, pełno w nich miejsca na notatki i różnego rodzaju zapiski, a przede wszystkim przepiękne zdjęcia oraz ciekawe informacje, z różnych stron świata oraz inspirujące cytaty, a więc dla takiej maniaczki podróży jak ja jest wręcz idealny. W tym roku Martyna zamieściła kilka zdjęć z tych miejsc, które koniecznie chcę kiedyś odwiedzić! Kiedy? Nie wiem jeszcze sama, ale do jednego z nich jestem już na dobrej drodze, postawiłam sobie na początku roku jeden mały cel związany z tym krokiem i już udało mi się go zrealizować, a więc połowa sukcesu za mną.

Nowy rok zaczął się dla mnie od postanowienia kilku celów jakie chciałabym osiągnąć w 2016, jednym z nich jest oczywiście podróż do Włoch, po prostu muszę tam być minimum raz w roku (jestem po uszy zakochana w słonecznej Italii)! 
I tak oto zaplanowałam już dwa wyjazdy, jeden pod koniec marca, a drugi pod koniec maja. Już nie mogę się doczekać! Kto chociaż raz odwiedził ten kraj, zapewne zrozumie mnie doskonale.
Przyznam, że póki co realizowanie moich celów na rok 2016 idzie mi dosyć dobrze, wpisałam sobie je wszystkie w moim planerze i sumiennie je realizuję.
Trzymajcie kciuki aby moja motywacja nie zmalała.

A jak z Waszymi postanowieniami noworocznymi? Pamiętajcie, że wszystko leży w waszych rękach, nie obawiajcie się porażki tylko działajcie!!! Lepiej spróbować i żałować niż żałować, że się nie spróbowało!

Pozdrawiam