Poraz kolejny święta Bożego Narodzenia upłynęły wokół wiosennej aury, w grudniu w te kilka wyjątkowych dni w roku brakuje jednak białego puchu za oknami, a szczególnie w górach gdzie prawdziwa zima ma swój urok dopiero gdy szczyty są przysypane śniegiem, a spacerując szlakami mróz skrzypie pod nogami.

W Karkonosze jeżdżę kilka razy do roku, bo to jedno z ukochanych i napewno najpiękniejszych miejsc w Polsce. Pod koniec jeszcze 2015 roku również wybrałam się na kilka dni. Pogoda dopisała, było wręcz wiosennie, dlatego trzeba było wykorzystać panujące warunki na wędrówki ;)
Tym razem wybraliśmy szlak od Świątyni Wang, która znajduję się w górnym Karpaczu i stamtąd ruszyliśmy w kierunku Samotnii, schroniska znajdującego się przy małym stawie tuż pod Strzechą Akademicką.
Szlak ten jest niebieski co oznacza średni stopień trudności, a czas do pokonania w jedną stronę zajmuję 1 godzinę 15 minut, w moim przypadku przy robieniu zdjęć dotarcie na miejsce zajęło mi około dwóch godzin ;)

A oto dla Was moja foto relacja!
Czy ktoś z Was równie jak ja jest zafascynowany Karkonoszami, kto był? Może znacie i polecacie jakieś inne ciekawe miejsca w okolicach?
Czekam na komentarze.

Pozdrawiam i miłego weekendu :*